Rzadko kiedy daje się fotografować. Denerwuje się. To smutne.
Szkoda też, że wszystko potoczyło się tak, a nie inaczej, lepiej. Jakby z góry było już przesądzone.
Kiedyś była inna. Dawno temu, gdy jeszcze nie było mnie na świecie. Wszystko zmieniła choroba.
Stąd wniosek, że nikt nie zna i nie będzie znał swojej przyszłości. Można na nią wpływać budować małymi krokami i próbować ją zmienić ale w przeważającej części zostaje nam tylko akceptacja.
Zastanawia mnie na ile we mnie jest.